W lizbonie mają coś na bani z falami, wszędzie wszystko musi mieć pofalowany kształt.
mają tutaj duże origami
a w parku:
można było poczuć się jak kapitan statku
zanurkować i zwiedzić wrak statku
sprawdzic czy rozróżnia się dźwięki pod wodą, np wieloryba od silnika łodzi podwodnej
uratować rozbitka (mi się nie udało, rozjechałam go xD)
pobawić się w kierowce dźwigu przewożącego kontenery
przejechać się rowerem po księżycu xD
zaprzyjaźnić się z fizyką
nie było żółtego światła a jest żółty cień ;O
czary
zostający cień na ścianie...
poczuć się jak fakir
na to już niestety byłyśmy za duże xD
jest sześcian
i nie ma sześcianu ;D
mam tsy latka, tsy i pół
jesteś taka śmieszna :*
OdpowiedzUsuńW końcu coś wspólnego z nauką:)
OdpowiedzUsuńTaka sama myśl przyszła mi do głowy, jak poprzednia - coś wspólnego jest jednak w rodzinie :) Buziaki!
OdpowiedzUsuń