I jak tu się uczyć z takim czymś na biurku. :)



Czasami podchodził do siedzących domowników i, po chwili wahania, wskakiwał im na kolana, stawał z rozczapierzonymi pazurami i wpatrywał się głęboko w oczy bez mrugnięcia. Potem przekrzywiał głowę, nie odwracając wzroku, i miauczał, tylko raz, i od razu wiadomo było, że William przekazywał właśnie coś ważnego i mądrego, coś, czego człowiek nigdy nie zrozumie.
Ian McEwanMarzyciel (Kot)  

1 komentarz:

Paulucha. Obsługiwane przez usługę Blogger.