żeby móc tak pstryknąć palcami






Marzy mi się -pomyślała Dziewczyna - żeby móc tak pstryknąć palcami i znaleźć się w innym miejscu na ziemi. No dobra, starczy żeby działało to tylko na Polskę. Albo żeby tak wziąć zegarek, przestawić o kilka dni i się pojawić te kilka dni później, albo wcześniej.




Dziewczyna była wczoraj na nartach. Stęskniła się za tym uczuciem kiedy nie możesz wsadzić nogi do buta narciarskiego bo jest za sztywny, a później czujesz się jak w gipsie. Brakowało jej też tej prędkości, kiedy zjeżdżając na dół, nie chce ci się skręcać i jedziesz na krechę po stromym zboczu. Dziwnego wyginania się przy bramce żeby czytnik sczytał punkty z karty która jest ukryta gdzieś w kieszeni. Łapania orczyka i wkładania go sobie między nogi.




Wieczorem Dziewczyna umówiła się z kuzynką na łyżwy. Dziewczyna szła tam pierwszy raz. Zrobili lodowisko na stawie w "Kaktusiku" (takim placu zabaw) Dziewczyna zakochała się od pierwszego wejrzenia. Pusto, każdy jeździ jak chce, żadnego jeżdżenia w kółko. Po prostu idealnie miejsce by robić różne dziwne rzeczy na lodzie.
Niestety jej kuzynka nie bardzo na łyżwach, więc dziewczyny szybko zeszły z tafli i powędrowały do 'Szuflady' na herbatę i gorącą czekoladę.














Dzisiaj z rana Dziewczyna wzięła łyżwy i aparat i pojechała nad jezioro. Świeciło słońce. Jezioro było całe zamarznięte, można było przejść na drugą stronę. Dziewczyna udoskonalała swoją jazdę tyłem. Szło jej kiepsko po tym jak mama poleciła jej aby opiłowała sobie przednie ząbki, kiedy oddawała do ostrzenia. No ale przecież ma jeszcze dwa tygodnie.
Za dwa tygodnie to Dziewczyna będzie tańczyła synchronicznie na lodzie.








W ciagu 10 minut Dziewczyna już była ubrana i czekała koło samochodu. Wymyśliła sobie, że pojedzie do fryzjera, byle jakiego, byleby tylko coś zrobił jej z włosami, cokolwiek, nawet coś dziwnego. Zajechała z mamą do jednego, zajęte, w drugim nie ma czasu, w trzecim zamknięte, w czwartym stare babcie (to może jednak nie) dopiero w piątym kobieta miała chwile czasu. Choć wzięła ja za 13latke to ostrzygła ją tak jak chciała. I znowu jest z jednej strony chłopczykiem.





3 komentarze:

  1. ten lód nie budzi we mnie zaufania! więc uważaj!


    te zdjęcia sa piękne.. takie twoje.

    baw sie dobrze, wypoczywaj, i wracaj prędko! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. ja Cie lubie jako chłopczyka :)
    we mnie też ten lód nie budzi zaufania *pjona orzi* zwłaszcza, że u nas w Gdańsku temperatura jest powyżej zera wiec nie bardzo wyobrażam sobie mrozik... poza tym to strasznie czekałam w końcu na jakąś notke :) dziękiii mamo :*

    OdpowiedzUsuń
  3. w ogole to jaaa, w Auguscie sa szamponetki Joanny, a u nas tylko te syfiaste Palette :(

    OdpowiedzUsuń

Paulucha. Obsługiwane przez usługę Blogger.