Lublewo Party

Długo zastanawiałam się co by tu napisać.
Party w Lublewie myślę, że się udało. ;)
To nie moja wina, że nie chciałyście śpiewać karaoke. W monopol ładnie oszukiwaliśmy i wydawaliśmy siebie nawzajem, a dzisiaj i tak zbankrutowałam bo nie miałam za co zapłacić mandatu za przekroczenie prędkości (15zł). Zjedliśmy dobre frytki *oblizuje się* i ciepłą czekoladę. ;P Spaliśmy na kartonie (tzn. kto spał, ten spał, albo duży śpiworek albo materac )
Pati prawie skończyła malować bimboxa.
A ja oglądałam Disney Channel i te głupie seriale o pryszczach. Później końcówkę Małej Syrenki.

Dopiero po tych zdjęciach widać jaki mam brudny obiektyw ;|



Odpoczywamy ;)

Pati z 6 rączkami znęca się nad niektórymi osobami na zdjęciach.


Szykujemy się do spania :) Ale chyba w garderobie było coś dziwnego.. i to nie mogłam być ja leżąca na kartonie :)


Artystka i jej dzieło.



Monopol :)





Ciastek dnia:

"Jesienią rzucaj liśćmi w ludzi, których kochasz."

Dlaczego już nie ma liści?

3 komentarze:

  1. hahaha *frytki* jutro cos napisze bo malo spalam na kartonie i zaraz disco.party dobiega konca! cmok w krok

    OdpowiedzUsuń
  2. po 1 - ja chciałam śpiewać karaoke! to P. i E. nie chcieli! :( po 2 - zjadłabym frytki.. beeez kitu. po 3 - jestem zajebista i bimbox też :D loffciam was

    OdpowiedzUsuń
  3. luubię monopol :D

    OdpowiedzUsuń

Paulucha. Obsługiwane przez usługę Blogger.