'tajne przez poufne'





Dziewczyna po półtorej godzinie wracania z przymorza w końcu dotarła do domu.

Wyszli z kina niezbyt zadowoleni z filmu. Poszli do reala bo byli trochę głodni, kupili bułki i sok, usiedli na ławce i jedli. Wyszli z reala, poszli w stronę przystanku. Trzy minuty wcześniej i by zdążyli, tylko dziwne ze idąc na przystanek nie zauważyli żadnego jadącego autobusu. No ale trudno, zawsze są tramwaje.
Poszli na przystanek tramwajowy. Ok jedna ósemka im uciekła przed nosem, poszli wiec na przeciwległy przystanek sprawdzić kiedy przyjedzie 12. Oczywiście przystanki nie mogły być położone na przeciwko siebie, trzeba było przejść pól skrzyżowania aby dostać się na przystanek z którego odjeżdżają tramwaje w druga stronę. do 12 Mieli 15 minut,
-to sprawdźmy o której będzie następna ósemka albo dwójka,
a wiec z powrotem na przystanek z którego odjeżdżają tramwaje w stronę centrum.
- no nie, to była ostatnia ósemka a dwójka już nie przyjedzie. idziemy na 12.
I znowu dwa przejścia dla pieszych. W sumie trzy bo jedno dwuetapowe.
Stali czekając na zielone przed drugimi pasami.
-wtf? przecież nie miała już jechać żadna 8!
-ja pierdole...
Czekali na 12.
Dziewczyna podeszła do rozkładu jazdy:
-ej dlaczego tu jest W kolo godziny?
-Kurwa! on jedzie tylko do zajezdni we Wrzeszczu.
I tak przeszli sobie wrzeszcz od TOPu do Manhatanu, bo Nocny oczywiście znowu ich wyprzedził..
Po drodze musieli się przyznać ze nie wiedza gdzie jest najbliższy monopolowy 24 godzinny i wytłumaczyć drogę do negatywu..
Siedzieli pod Manhatanem, Dziewczyna wysłała smsa do rodziców ze dopiero za 40 minut maja autobus do centrum wiec pewnie za jakieś 2 godziny będzie w domu. Zadzwonił tata i powiedział ze nie ma mowy. przyjeżdża po nich!




Życie nie daje nam tego, co chcemy,
tylko to, co dla nas ma.
Władysław Stanisław Reymont


3 komentarze:

  1. jak czytam ten cytat to przypomina mi sie notka ktora dzis napisalam i skasowalam, bo stwierdzilam ze jest zbyt dolujaca i i tak nikt mnie nie zrozumie... bo moje zycie to jedna wielka porazka...

    OdpowiedzUsuń
  2. jak mi nie dacie szansy to nie wytrzymam.. i nici z naszych wakacji, z naszej kawy i pikniku...

    OdpowiedzUsuń
  3. heh, wiedziałam że nikt nie zrozumie przekazu tej notki ^^ ale nie szkodzi.

    OdpowiedzUsuń

Paulucha. Obsługiwane przez usługę Blogger.