Dziewczyna położyła się na łóżku i zaczęła płakać. Obok leżał Tofik, jej rudy kot.
Miała dość wszystkiego, nakryła się poduszką i płakała, nie chciała by ktoś usłyszał.
Zawibrował telefon. To był On.
- No znalazł sobie moment. - Pomyślała dziewczyna.
Odczytała smsa. Było w nim coś o tym czy się wyspała. Przez chwilę miała ochotę odpisać mu, że najchętniej to by w ogóle się nie obudziła już na zawsze.
Nie odpisała nic.

Nie mam siły, koniec z Dziewczyną, koniec z tym wszystkim.
Może to jakiś głupi kryzys i zaraz mi przejdzie.
Może napisałam to pod impulsem, ale to nie ma sensu.


Tak, teraz ja mam doła. Teraz ja będę płakać po nocach, teraz ja będę miała głupie myśli,

Brak komentarzy

Paulucha. Obsługiwane przez usługę Blogger.